24 lis 2014

Polędwiczki wieprzowe w sosie słodko- kwaśnym

Kto był na targach, ręka w górę! :)

Nam udało się dotrzeć w sobotę :) Oczywiście podzielę się wrażeniami w kolejnym poście ale nie dziś. 

DZIŚ BĘDZIE KULINARNIE! :)

Muszę się Wam przyznać, że do niedawna miałam problem z polędwiczkami wieprzowymi. Wypróbowałam kilka przepisów i nawet jeśli mój mąż się zachwycał, to ja nie mogłam się przekonać do specyficznego smaku tego mięsa.

Niedawno moja druga połówka po raz kolejny zaskoczyła mnie kupnem polędwiczek, a ja... rada, nie rada, wzięłam się za szukanie kolejnego przepisu w internecie :)

Tym sposobem trafiłam na przepis Asi z Kwestii Smaku - Wieprzowina po chińsku. Muszę przyznać, że przepadliśmy! :) Kawałki mięsa nasiąkają pysznym sosem i wreszcie mi smakują! Warzywa są cudownie chrupkie a sos idealnie słodko- kwaśny. Danie jest przepyszne!

Mąż przeszczęśliwy i nawet nasza Jagodzianka zajada ze smakiem, szczególnie, że wśród warzyw może bez trudu odnaleźć ulubioną paprykę ;) Pomimo dodatku imbiru, sosu sojowego, sporej ilości cebuli, pora i czosnku a także papryczki chilli, nasza pociecha nie grymasi. Podejrzewam, że to zasługa cukru dodanego do sosu ;)

Dodam jeszcze, że żadną fanką, ani tym bardziej znawcą kuchni chińskiej nie jestem i w tej sytuacji trudno mi się wypowiadać, czy to danie jest dobrym przykładem tej kuchni. W tej kwestii czekam na Wasze opinie :)






Samo smażenie i duszenie trwa bardzo krótko. Najdłużej schodzi się z obieraniem i krojeniem warzyw :)

Podaję przepis z moimi modyfikacjami*

Składniki na 5 porcji (lub 4 większe porcje + dwie mniejsze dla dziecka):
  • 450-500 g polędwiczki wieprzowej (jedna polędwiczka)
  • szczypta soli i świeżo zmielony pieprz (symbolicznie)
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1 i 1/2 czerwonej papryki
  • 1 cebula szalotka (u mnie tym razem czerwona, ale zwykłej też używałam i było smacznie)
  • 1 i 1/2 marchewki
  • 10-15 cm kawałek białej części pora
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 papryczka chili (lub więcej jeśli ktoś lubi pikantne dania)
  • 2 cm kawałek imbiru
  • 4 łyżki oleju kokosowego (u mnie oliwa z oliwek)

Do podania:
  • ryż basmati lub inny ulubiony

Sos:
  • sok wyciśnięty z 1/2 cytryny
  • 8 łyżek wody
  • 10 łyżek sosu sojowego jasnego (u mnie tym razem ciemny)
  • 8 łyżek brązowego cukru (może też być biały)


Jeśli po wlaniu całego sosu do dania, ocenicie że jest go za mało, możecie dodać trochę wody.


Przygotowanie:
  • Polędwiczkę przekroić wzdłuż a następnie pokroić w poprzek włókien na cieniutkie plasterki (jak najcieńsze). Doprawić solą i pieprzem, obtoczyć w mące ziemniaczanej.
  • Paprykę i cebulę pokroić na kawałki ok. 2cm x 2cm. Marchewkę i pora pokroić wzdłuż na cienkie słupki. Czosnek oraz papryczkę chili pokroić na plasterki, a imbir obrać i zetrzeć na drobnej tarce.
  • Przygotować sos: wymieszać wszystkie składniki w miseczce.
  • Ugotować ryż.
  • Na dużej patelni lub w garnku rozgrzać 2 łyżki oleju, włożyć wszystkie warzywa i mieszając smażyć na umiarkowanym ogniu przez około 4 minuty. Warzywa wyjąć i odłożyć na talerz. Na patelnię wlać kolejne dwie łyżki oleju. Włożyć polędwiczkę, zwiększyć ogień i smażyć przez około 3 minuty co chwilę mieszając, aby równomiernie się obsmażała. 
  • Włożyć z powrotem obsmażone warzywa i wszystko wymieszać, a następnie wlać sos (najlepiej podzielić go na 3 części i dodawać partiami, za każdym razem czekając kilka - kilkanaście sekund przed kolejną partią). Gotować jeszcze przez około 2 minuty aż sos zgęstnieje. Podawać z ryżem. 



* Modyfikacje nie wynikają z tego, że uważam się za lepszą kucharkę niż Asia ;) Starałam się dostosować ilość pozostałych składników, do ilości użytego mięsa ale z powodu braku wystarczającej ilości niektórych składników, musiałam zmienić proporcje. Zupełnie przypadkowo wyszedł genialny (jak dla mnie) sos. 
Kiedy innym razem zrobiłam dokładnie wg. przepisu, sos wyszedł już zbyt kwaśny i mniej mi smakował. 
Możecie spróbować jak radzi Asia, albo wypróbować przepis z moimi modyfikacjami. Tak czy inaczej, raczej nie będziecie żałować :)

p.s. jeśli chcielibyście uzyskać bardziej kwaśny sos, to dodajcie więcej cytryny. Na tę ilość składników - sok z jednej cytryny.

19 lis 2014

Targi Rzeczy Ładnych

Kochani!

Już w ten weekend w Warszawie można, a nawet trzeba ;) odwiedzić Targi Rzeczy Ładnych! :)
Tym razem polscy twórcy będą wystawiać swoje prace przy ul. Puławskiej 2, w budynku Plac Unii City Shopping.

Na jesiennych targach ma się pojawić ponad 120 projektantów i firm. Będą oni prezentować i sprzedawać m.in.: meble, oświetlenie, dodatki, porcelanę, szkło czy grafiki. Pojawią się także odrestaurowane meble, artykuły i książki dla dzieci, świąteczne ozdoby, a nawet cięte kwiaty, z których kwiaty&miut stworzą prawdziwie artystyczne dzieła :) Tak na marginesie warto ich polubić na FB.

W kwietniu tego roku byliśmy na poprzedniej edycji TRŁ i muszę Wam powiedzieć, że ta wizyta podziałała na mnie bardzo inspirująco! Wydaje mi się, że dzięki temu ten blog zaistniał :)

My się wybieramy i Was serdecznie do tego namawiamy.
Wstęp 5 zł.
Weźcie też trochę gotówki - na pewno się przyda :)

Targi odbędą się w sobotę i niedzielę w godzinach 11-19

Targi Rzeczy Ładnych na Facebook


14 lis 2014

Przesilenie

Dwa tygodnie po tym jak przestawiliśmy zegary na czas zimowy, powoli dochodzę do siebie ;)

Wiecie... nigdy wcześniej nie odczułam zmiany czasu tak mocno jak tego roku.

Czy to wiek?
Czy bycie matką dwójki małych dzieci?
A może wina poziomu TSH wciąż nieunormowanego po porodzie?

Pewnie wszystko po trosze :)

W każdym razie cieszę się, że moje samopoczucie powoli wraca do normy, a aktywność dzienna nie kończy się o godzinie 19 ;)

Mam nadzieję, że wybaczycie mi nieobecność. Dla cierpliwych, którzy jeszcze zaglądają mam kilka zdjęć :)

Galeria na luzie
lewy górny róg - pocztówka reklamująca klubokawiarnię Pompon na warszawskiej Woli
lewy dolny róg - kartka dorzucona do torby zakupionej w sklepie Pan tu nie stał
w centrum - zaproszenie na urodziny Riko
prawa strona - pierwsza przedszkolna praca naszego dziecięcia :)


Ceramiczny, ręcznie robiony talerz kupiony w lumpeksie. Chwilowo służy jako podstawka.

Jesień na talerzu :)

Jesień

Żal...

Kumple

Biegaczki

W lewo, czy w prawo? :)

U babci - widok z okna na modrzew

U babci za oknem.

A jak Wy odczuwacie zmiany czasu?