Melduję, że koniec listopada i pierwsza połowa grudnia przechorowana.
Z ciekawszych rzeczy: wybraliśmy się na mikołajki firmowe i raz piekliśmy pierniczki - rodzinnie. Mamy zamiar powtórzyć pieczenie (tym razem z Riko) i myślę o wypróbowaniu kolejnego bezglutenowego przepisu.
Choinki w domu jeszcze nie ma, ale powoli wczuwamy się w klimat Świąt włączając radio Rmf Classic, roztaczając w mieszkaniu zapach świeżo obranych mandarynek i kierując myśli ku świątecznym dekoracjom.
Nie mogę się doczekać pierwszych jasełek Jagodzianki.
1. i 2. Mikołajki firmowe. Malowana gwiazdka i odważny śpiew dla mikołaja.
3. Laleczki.
4. Renifery moje kochane. Korona z Tigera hitem miesiąca.