13 sty 2015

Rozterki blogerki ;)

No tak, no tak...

Miały być "kadry z życia" i niby są... tylko... chciałam.... żeby te zdjęcia były bardziej urozmaicone.
Chciałam żeby było więcej zdjęć z różnych wyjść.
No chociażby ze spacerów! ;)

Powiedzcie mi - czy ja marudzę? A może po prostu tłumaczę się przed Wami? :)

Nadeszła też taka myśl, że trzeba się cieszyć tym, co się ma. Życie jest cudne, ale też uczy pokory. Prędzej, czy później, każdego nauczy. Tym bardziej powinniśmy cieszyć się tym co mamy :) To taka myśl na dziś :)

Nasze dzieci są już zdrowe ale pogoda, zaskakująca jak na ten miesiąc, nie pozwala wychodzić na spacery. Do miejsc publicznych jeszcze za wcześnie, bo po antybiotyku odporność osłabiona.

Dziś na chwilę wyjrzało słońce, więc wyskoczyliśmy do pobliskiego sklepu i na huśtawkę. Smyk pierwszy raz się bujał i oczywiście pełen zachwyt :)

Jeszcze pomarudzę, że brakuje mi śniegu tej zimy... i lekkiego mrozu :) Zima jest piękna, kiedy pada śnieg... albo chociaż leży (byle nie zbyt długo, bo wtedy staje się żółty ;) Śnieg odbija wątłe promienie słoneczne i sprawia, że więcej światła wpada do mieszkania. Zauważyliście to? Ja to uwielbiam :) Nie wspominając o ogromnej frajdzie dla dzieci: lepieniu bałwana, jeździe na sankach :)
A najbardziej lubię takie duże płatki śniegu spadające powoli, powoli, powoli... całą noc... aż do rana ;)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz