1 sty 2015

Stary i Nowy...Rok

Pomimo chorób, udało nam się zorganizować małą domową imprezkę. Jupi!

W tym roku naszym gościem była babcia. Całe szczęście, że zechciała się pofatygować z drugiego końca miasta, bo bez niej pewnie żadnej imprezy by nie było ;) A tak... były przekąski, ciasta, wino musujące w roli szampana, a dla matki karmiącej Karmi z żurawiną ;)

Impreza upływała nam w rytmie salsy - to akurat efekt czytania przez męża ostatniej książki Wojciecha Cejrowskiego. I dobrze! Dzięki temu było inaczej niż zwykle :)

Po ciężkiej nocy, jeszcze bardziej doceniliśmy babcię i jej pomoc w opiece nad dziećmi. Jaka to ważna instytucja! :)

Potem był dalszy ciąg świętowania...

Smaczny obiad, czas na odpoczynek, cieszenie się sobą nawzajem, wieczorna Msza św., chwila refleksji i szybkie wyznaczenie postanowień noworocznych....

Teraz chwila tylko dla mnie i dla Was...

Dzisiejsze czytanie mnie natchnęło...

W związku z tym życzę Wam Błogosławionego Nowego Roku! :)







lakier do paznokci też może wzbudzić podziw ;)



Wczoraj oglądałam zdjęcia z zeszłorocznej imprezy sylwestrowej i nie mogę się nadziwić jak bardzo nasza córa urosła przez ten rok! :)


2 komentarze: